środa, 25 stycznia 2012

Komoss:0

W naszym sąsiedztwie znajdują się miliardy planet!

Każda gwiazda w naszej galaktyce ma co najmniej jedną własną planetę - uważają naukowcy. Jeśli rzeczywiście tak jest, to planet w naszym najbliższym kosmicznym sąsiedztwie są miliardy.



Astronomowie obserwowali niebo dzięki metodzie mikrosoczewkowania grawitacyjnego. Polega ono na tym, że światło wysyłane przez odległe gwiazdy czy planety ugina się w pobliżu innych masywnych gwiazd. To tak, jakby naukowcy mieli do dyspozycji naturalne soczewki rozsiane w różnych miejscach w kosmosie.

W wyniku 40 takich obserwacji w ostatnim czasie astronomowie odkryli kolejne planety pozasłoneczne. Wyliczyli także, że w naszej galaktyce każda gwiazda ma co najmniej jedną swoją planetę, i że tych planet jest około dziesięciu miliardów. W ciągu ostatnich 20 lat zaobserwowano około 700 planet pozasłonecznych - kilka z nich bardzo podobnych do Ziemi.

poniedziałek, 23 stycznia 2012

Anioł z kosmosu

Anioł z kosmosu
Piękne no nie?

Najdalcza z galaktyk

10 miliardów lat świetlnych od Ziemi zespół z Massachusetts Institute of Technology (MIT) odkrył galaktykę karłowatą. To najdalej położony znany nam obiekt tego typu – donosi dzisiejsze „Nature”. Galaktyka zbudowana jest z tzw. ciemnej materii, która stanowi nieco ponad 20 proc. masy wszechświata.

Karłowata galaktyka I Zwicky 18 znajduje się 59 mln lat świetlnych od Ziemi. To jedynie przykładowe zdjęcie galaktyki tego typu Zespół z MIT odkrył karłowatą galaktykę 10 mld. lat świetlnych od Ziemi. To jak dotąd najbardziej odległy znany nam obiekt tego typu.

niedziela, 22 stycznia 2012

Chińska ofensywa w Kosmosie:)

W ciągu następnych 5 lat Chiny chcą wystrzelić laboratoria kosmiczne, satelity, statki załogowe i przygotować się do budowy stacji kosmicznej – poinformowały media, przedstawiając chiński plan podboju Kosmosu.

piątek, 20 stycznia 2012

USO-niezidentyfikowane obiekty podwodne

Dwie trzecie powierzchni naszej planety pokrywają wody i byłoby bardzo dziwne, gdyby nie pojawiały się tam dziwne światła i obiekty. Jest wiele doniesień laocznych świadków pochodzących z różnych krajów i różnych okresów opisujących bliskie spotkania nad rzekami, jeziorami oraz na morzach i oceanach całego świata. I tak na przykład zgodnie z tym, co podała jedna z holenderskich gazet w sierpniu 1954 roku, kapitan Jan Boś doniósł, że w czasie rejsu statkiem Groot Beer z Amster- iamu do Nowego Jorku zaobserwowano dziwny obiekt w kształcie księżyca, który wyłonił się z oceanu w odległości około 90 mil (166,5 km) na wschód od latami Cape 3od. Kil obiektu świecił światłami, które zdawały się być rozmieszczone na jego erawędzi. Jego prędkość określono jako fantastyczną.
l września 1957 roku dwaj policjanci zauważyli, jak z wody w pobliżu Porthcawl yynurza się coś, co początkowo przypominało palący się statek. Obiekt ten znajdował się w kierunku na Ilfracombe nad Kanałem Brystolskim i początkowo wyglądał jak asnoczerwona poświata, która urosła wkrótce do rozmiarów Księżyca w pełni. W poprzek tarczy widać było czarną zygzakowatą linię. Po wzniesieniu się wysoko w górę ta ognista kula wystrzeliła z niezwykłym przyspieszeniem w towarzystwie dwóch świateł kierując się w stronę Atlantyku.
Kiedy statek badawczy należący do Instytutu Oceanograficznego Woods Hole sondował głębiny wodne rozciągające się wokół Puerto Rico, jego hydrofony uchwyciły dziwne dźwięki, zaś ich wykresy ukazały się na sprzężonych z nimi oscyloskopach. Przebywający na statku naukowcy byli tym bardzo zdziwieni, bowiem ten dźwięk powtarzał się w nieregularnych odstępach aż do głębokości 9140 metrów. Ta głębo- kość wykluczała obecność łodzi podwodnej lub jakiegokolwiek innego znanego obiektu podwodnego. Kiedy przekodowano później zapis tego dźwięku na komputerowe karty perforowane i wprowadzono go do komputera, okazało się, że pochodzą one od śruby obracającej się z prędkością od 100 do 180 obrotów na minutę. Mimo trwającej wiele dni analizy tych dźwięków oceanolodzy odrzucili ostatecznie możliwość, że była to nieznanego typu łódź podwodna, i nadali jego źródłu nazwę „zwierzę o 180 obrotach na minutę".

czwartek, 5 stycznia 2012

Czy dzięki czarnym dziurom możemy się przenieść do wszechświata równoległego?

Naukowcy nie od dziś starają się wyjaśnić naturę czarnych dziur. Obiekty te pozostają jednak niezmiennie jedną z największych tajemnic wszechświata. Rosyjscy naukowcy wierzą, że wyjaśnienie tej jednej z największych zagadek, przybliżyłoby nas także do pełnego zrozumienia procesów, jakie kryły się za Wielkim Wybuchem 13 miliardów lat temu. W tym celu przeprowadzili niecodzienny eksperyment.

Eksperci z Centrum Astrokosmicznego Instytutu Fizyki Rosyjskiej Akademii Nauk wykonali doświadczenie, które miało stanowić swoistą symulację czarnej dziury i pozwolić spojrzeć na procesy, które dokonują się w jej "wnętrzu". Zdaniem naukowców, ich odkrycie pozwala nam zrozumieć pochodzenie naszego wszechświata. W czasie próby udało się ustalić, że substancja, która dostaje się do wnętrza czarnej dziury, przekształcana jest w ogromną ilość energii grawitacyjnej i prowadzi do powstania nowego wszechświata po drugiej stronie dziury.

niedziela, 1 stycznia 2012

Burza słoneczna

Wg zapowiedzi naukowców, końcówka bieżącego roku może być bardzo niespokojna. Eksperci przestrzegają przed konsekwencjami burzy, która miała miejsce w ostatnich dniach grudnia na powierzchni Słońca. Może ona skutecznie zakłócić świętowanie nadejścia Nowego Roku.

Z takiego obrotu spraw cieszą się jedynie miłośnicy obserwacji nieba. Burza słoneczna spowoduje bowiem pojawienie się zorzy polarnej. Jeśli niebo nie ulegnie zachmurzeniu, można się spodziewać spektakularnych efektów, z którymi nie mogą się równać nawet najbardziej efektowne pokazy sylwestrowych fajerwerków. 

No i powrót do codzienności:)

Życzę wszystkim udanego 2012 roku i żeby was kometa czy tam meteoryt nie pacną:)